Jakiś czas temu moja ex prosiła mnie żebyśmy się wybrali na targi rzemiosła ludowego. Cały czas w głowie miałem myśl że lepiej zostać w domu podupczyc się, ale mimowolnie pokiwałem że można pojechać. Cała drogę słuchałem że w końcu mógłbym jej coś kupić fajnego. Przechodząc obok stoiska z biżuterią jakiegoś Czeskiego rzemieślnika zobaczyłem fajny pierscionek, powiedziałem ex ze jak chce to niech przymierzy i jak bedzie pasował to że biore, przymierzając zobaczyła cenę 300, powiedziała żebym się nie wygłupiał i tego nie kupował. Przymierzyła był ok, ja pod pretekstem targowania się odszedłem od niej i gosćiowi dałem 40 dychy za to i podziękowałem. Przez jakiś czas miałem spokój bo myślała że jej tak drogi prezent kupiłem.
Cała sytuacja przekonała mnie że jest jebaną materialistką, wiec długo z nią nie pobyłem od tej sytuacji.
Cała sytuacja przekonała mnie że jest jebaną materialistką, wiec długo z nią nie pobyłem od tej sytuacji.
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Był za 300, a kupiłeś za 400, dobry interes